Strony

piątek, 16 stycznia 2015

Wyzwolenie Warszawy - styczeń 1945

tekst:  Janusz Młynarski

http://www.polishexpress.co.uk/wyzwolenie-czy-wyzwolenie/



17 stycznia 1945
Tego właśnie dnia do morza ruin, które zostało po stolicy Polski, weszły oddziały I Armii Wojska Polskiego. Nie miały tu jednak zbyt wiele do roboty, walki mające na celu przejęcie miasta trwały tylko kilka godzin. Wszystko dlatego, że Niemcy w obawie przed okrążeniem ewakuowali z miasta większość oddziałów i sprzętu.



Defilada pośród ruin


Natomiast cała operacja warszawska rozpoczęła się 14 stycznia i trwała cztery dni. Wzięła w niej udział 1 Armia WP oraz oddziały Armii Czerwonej. Akcja ta była częścią wielkiej ofensywy rozpoczętej przez Armię Czerwoną jeszcze 12 stycznia 1945 r., a znana jest w historii II wojny światowej jako operacja wiślańsko-odrzańska. Oddziały radzieckie oskrzydliły siły niemieckie, a żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego uderzyli bezpośrednio na Warszawę. Niemcy znaleźli się w kotle. Jak już się rzekło, w samej Warszawie oddziałów niemieckich było niewiele, ale doszło do kilku poważniejszych starć np. w Lasku Bielańskim, okolicach Dworca Głównego czy Alei Jerozolimskich. Dość intensywnie, choć krótko walczono również na Cytadeli. Wczesnym popołudniem w mieście nie było już ani jednego Niemca. Dwa dni później, tj. 19 stycznia, na uprzątniętych z ruin Alejach Jerozolimskich odbyła się defilada wojskowa, którą na zaimprowizowanej trybunie odbierali: Bolesław Bierut, Władysław Gomułka, Edward Osóbka-Morawski, gen. Michał Rola-Żymierski, gen. Stanisław Popławski, płk Marian Spychalski i radziecki marszałek Gieorgij Żukow.








Miasto zakazane

W obecnych czasach z określeniem „ wyzwolenie Warszawy” spotykamy się raczej rzadko. Między innymi dlatego, że na dobrą sprawę nie było właściwie czego wyzwalać – Warszawa w styczniu 1945 roku była wyludnionym, niekończącym się morzem ruin. Ponadto owo „wyzwolenie” było de facto początkiem nowej okupacji, tym razem sowieckiej. Nowy okupant zaczął szybko wprowadzać swoje porządki – wraz z oddziałami polskimi wkroczyli bowiem „krasnoarmiejcy” a z nimi NKWD.





 Z raportów, które słano do Moskwy wynika, że dwa dni po wyzwoleniu enkawudyści zorganizowali grupy „operacyjno-czekistowskie”, których celem było prześwietlanie wszystkich mieszkańców udających się na Pragę. Pełną parą pracowało również polskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, które wspólnie z NKWD wyłapywało akowców i innych członków niekomunistycznego podziemia. Jednak głównym celem było namierzenie kierownictwa Komendy Głównej AK, NSZ oraz partii politycznych. Po wkroczeniu wojsk radzieckich i polskich Warszawa stała się „miastem zakazanym” – władze zabroniły byłym mieszkańcom powrotu. Powodem owej decyzji był fakt, że nie było warunków do osiedlania się, ale przede wszystkim to, że miasto wymagało rozminowania, a jednak mimo to warszawiacy napływali coraz większymi falami. Choć brakowało mieszkań, żywności, energii elektrycznej i wody, w kilka dni po wyparciu Niemców, do Warszawy wróciło 12 tys. osób. Pod koniec 1945 r. liczba ta wzrosła dziesięciokrotnie.



Większość z powracających zdawała sobie sprawę z tego, że napotka zgliszcza, ale każdy się łudził, że jego dom akurat przetrwał. Mimo tego, że spotykało ich rozczarowanie, ludzie nie załamywali się, robili wszystko, by przystosować, to morze ruin do zamieszkania. Każdy nadający się do mieszkania fragment budynku, każda piwnica była natychmiast zasiedlana. Bardzo szybko rozkwitł handel, pojawiły się zaimprowizowane zakłady usługowe, a nawet kawiarnie, walutą było złoto lub dolary, ale najczęściej dochodziło do transakcji wymiennych.





Stolica miała powstać gdzie indziej

Jeśli spojrzymy na poniższe dane, przekonamy się jak heroicznego wysiłku, wręcz rzeczy niemożliwej dokonali warszawiacy dźwigając swoje miasto z ruin. Szacuje się, że straty wśród ludności Warszawy podczas II wojny światowej wyniosły 700- 800 tysięcy osób, w tym około 350 tys. Żydów i około 170 tys. poległych lub zamordowanych w powstaniu warszawskim. Jeśli chodzi o zasoby mieszkaniowe, straty wyniosły 72 procent, natomiast substancji przemysłowej – 90 procent, tyle samo utraciła Waraszawa obiektów przemysłowych i zabytkowych. Komuniści rozważali budowę nowej stolicy w zupełnie innym miejscu, ale hart ducha oraz determinacja warszawiaków była tak wielka, że musieli się przed taką siłą ugiąć.



Polityka Stalina przypieczętowała hitlerowski plan zagłady Warszawy. Sowieckie „wyzwolenie” stolicy 17 stycznia 1945 r. było polityczną i militarną fikcją. Powojenne komunistyczne władze już od pierwszych miesięcy swojego urzędowania w Warszawie rozpoczęły utrwalanie sowieckiego mitu wyzwolenia Warszawy. W okresie PRL każdorazowo 17 stycznia był obchodzony jako Dzień Wyzwolenia Warszawy, a komunistyczna propaganda utrzymywała, że wojska radzieckie położyły wielkie zasługi dla miasta.